Tak jak chciał trener

Po tak udanym spotkaniu statystyki muszą po prostu odzwierciedlać dobrą grę zwycięzcy. Nie inaczej jest tym razem. Kędzierzynianie byli górą w każdym elemencie z wyjątkiem błędów własnych, których popełnili 22 przy 20 pomyłkach przyjezdnych. Tę niewielką stratę siatkarze Krzysztofa Stelmacha zniwelowali w bloku (6 - ZAKSA, 5 - Resovia) oraz w zagrywce (5 - ZAKSA, 1 - Resovia). Warto zwrócić uwagę również na znakomitą grę naszej ekipy na kontrach. Kędzierzynianie na punkt zamienili aż 21 z nich, zaś rzeszowianie jedynie 9.

Trzeba nadmienić, że głównym motorem ofensywnej gry naszego zespołu był Jakub Jarosz. Kuba zdobył 21 punktów (w tym aż 10 kontr). Nasz atakujący posłał 3 asy, 2 razy skutecznie blokował, a także atakował ze skutecznością 43%. Wydaje się jednak, że kluczem do dobrej gry naszej ekipy była zagrywka. ZAKSA szybko osiągnęła przewagę w tym elemencie, co znalazło odzwierciedlenie w przyjęciu (pozytywne: 64% - ZAKSA, 52% - Resovia). Lepsze dogranie umożliwiło kędzierzynianom prowadzenie bardzo urozmaiconej gry, na co nie mógł sobie pozwolić Rafael Redwitz.

Krzysztof Stelmach na konferencji prasowej zwrócił uwagę na jeszcze jeden czymnik, który zadecydował o zwycięstwie: "Dla mnie jednak ważne jest jeszcze coś innego. Ja dzisiaj widziałem taki zespół, jaki chciałbym oglądać. W drużynie była agresja i wola zwycięstwa." I to był klucz do tak dobrych statystyk.